Sprzedajesz mieszkanie? Zanotuj jego mocne i słabe strony!
Teraz! Teraz! Teraz! Czas na wewnętrzny rachunek sumienia. I nie chodzi o duchowe rozterki i mentalne podsumowanie swojego życia, ale o rzetelną ocenę nieruchomości. Siedząc ze znajomymi na nowo zakupionej sofie, zapytaliśmy, co sądzą o nowo budowanych mieszkaniach, o designie powstających budynków oraz kierunku, w jakim idą deweloperzy.
To była długa i burzliwa dyskusja, a właściwie niekończąca się krytyka. Kiepska architektura, źle dobrany kolor elewacji, fatalne doświetlenie mieszkania. Długo by pisać o goryczy siedzącej w ludziach. Mimo to rozmowa otworzyła nam oczy, ukazała niezwykłe możliwości i pozwoliła pozorne wady nieruchomości zamienić w zalety. Jak sądzicie, dlaczego? Na początek krótka refleksja: dzisiejsze czasy udostępniły nam bezkres możliwości krytykowania i wyrażania własnej opinii. Najczęściej tej negatywnej.
Mimo że fora internetowe, portale społecznościowe i inne kanały pełne są ostrych komentarzy, to nie możemy się ich bać. Musimy zaprzyjaźnić się z płynącymi z nich głosami i umieć wyciągać z nich wnioski. Nie od dzisiaj wiadomo, że konstruktywna krytyka i szczera analiza może tylko i wyłącznie pomóc. Prawda ta sprawdza się również w kwestii obrotu nieruchomościami.
Krytyczne spojrzenie
Kiedy zdecydujemy się na sprzedaż mieszkania, warto przejść się po naszym lokum z notesem i długopisem. Spisać wszystkie zalety, później wady. Musimy zwrócić uwagę na wszystko, co może przykuć uwagę naszego potencjalnego klienta. Należy jednak pamiętać, że nie będziemy w stanie wystawić rzetelnej oceny, siedząc w cieplutkim fotelu. Wizja bezpośrednia sprawi, że zauważymy elementy, które wcześniej znikały w wirze dnia codziennego. Do wspólnego przeglądu mieszkania możemy zaprosić także naszych znajomych, przyjaciół i rodzinę. Pamiętajcie, że każdy chętnie dorzuci swoje trzy grosze. I nie traktujmy krytycznych opinii jako czegoś złego, ataku na naszą własność, bo jak już wspomnieliśmy – do pewnych rzeczy się przyzwyczajamy i nie zwracamy na nie uwagi. Osoba z zewnątrz widzi to, co zauważy zainteresowany mieszkaniem klient.
Innym ciekawym źródłem pozwalającym na pozyskanie prawdziwej wiedzy o lokalu mieszkalnym jest jeden z portali społecznościowych. Szybki proces, dzięki któremu otrzymamy wiedzę nie tylko od najbliższych i przyjaciół, ale wręcz całego świata. Wrzucając w sieć kilka zdjęć z nieruchomości, możemy poprosić, aby ludzie ją ocenili i wskazali, co warto w niej poprawić. Będziecie zdziwieni, jak szybko traf do was informacja zwrotna, nad którą głowicie się od dłuższego czasu.
Dobra! Notes zapełniony. Krytyczne oko naszego rodzeństwa przelało na kartki kilkanaście punktów. Babcia z dziadkiem dorzucili informacje o tym, że przydałaby się nowa wycieraczka przed drzwiami. Irytująca zazwyczaj krytyka w sytuacji chęci sprzedaży mieszkania pozwala bardziej świadomie przejść przez cały ten proces. Zestawienie wad i niedogodności spisanych w notesie daje możliwość ich zniwelowania. Niejednokrotnie jest to uzależnione wyłącznie od naszych chęci.
Sterczące ze ściany kable to przecież nie tragedia, nigdy nam nie przeszkadzały. Ale czy dla klienta będzie to zachęcające? Oczywiście, że nie. W takiej sytuacji warto zadbać także o estetykę i rozwiązać tę kwestię raz na zawsze. Szczegóły, które dla nas nie mają większego znaczenia, dla klienta mogą być argumentem za podjęciem decyzji innej niż byśmy oczekiwali. Najprostsze odświeżenie ścian czy przykręcenie odstającej od ściany listwy podłogowej może mieć wpływ na wrażenia odwiedzających nieruchomości. Właśnie dlatego musimy dołożyć starań, aby mieszkanie było w jak najlepszym stanie. Punkt po punkcie, wada po wadzie. Odhaczamy kolejno z listy, naprawiamy i przygotowujemy lokum do tego, aby stało się prawdziwym domem dla osoby kupującej nasze cztery ściany.
Nie tylko wady
Wpadając w wir poprawiania i perfekcjonizmu, nie zapominajmy, że nasz notes ma również rubrykę o nazwie „mocne strony”. Mieszkając w nieruchomości już dobrych kilka lat, często nie potrafmy dostrzec nie tylko wad, ale również zalet, jakie ma. Wszystkie cechy apartamentu stają się dla nas codziennością i właściwie nie wiemy, co może być argumentem, który przekona klienta do jego zakupu. A przecież musimy wyeksponować mocne strony naszej nieruchomości!
W takiej sytuacji warto wrócić do czasów, kiedy to my nabywaliśmy obecnie zamieszkiwany lokal. Przecież wybraliśmy go z jakiegoś powodu. Było wtedy wiele argumentów, które przesądziły, że właśnie to mieszkanie stało się naszą własnością. Być może dziś ktoś również ma podobne potrzeby i zwróci uwagę na elementy, na które my patrzyliśmy w momencie zakupu. Wszystkie wspomnienia i spostrzeżenia notujmy oczywiście w notesie!
Chociaż może się wydawać, że banalne wypunktowanie wad i zalet niewiele wniesie do naszego procesu sprzedażowego, to tak naprawdę stanowić mocne przygotowanie do rozmów z klientem. W końcu proste rozwiązania są najlepsze. Dzięki notatkom będziemy przygotowani na wiele pytań, jakie padną ze strony klienta, a ponadto pozwolą ze spokojem i cierpliwością przechodzić przez kolejny ważny etap – prezentację nieruchomości.
Artykuł jest przeredagowanym na potrzeby internetowe fragmentem książki „Jak sprzedać mieszkanie i nie zwariować”.