„Małe wywłaszczenie”, czyli ograniczenie korzystania z nieruchomości
Właściciel nieruchomości, który nie zgadza się na przeprowadzenie przez swoją działkę linii energetycznej, sieci gazowej lub wodociągu, może znaleźć się w sytuacji, gdzie starosta, działając na podstawie ustawy o gospodarce nieruchomościami, ograniczy mu możliwość korzystania z jego własnej nieruchomości. To zjawisko, zwane „małym wywłaszczeniem”, jest szczególnym przypadkiem ingerencji w prawo własności.
Decyzja o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego – co to jest?
Decyzja o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego jest kluczowym elementem procesu „małego wywłaszczenia”. Jest to decyzja administracyjna, która wskazuje, że dana inwestycja służy celom publicznym, co uzasadnia możliwość ograniczenia prawa własności dla realizacji takiej inwestycji. Decyzja ta zawiera m.in. precyzyjne określenie położenia inwestycji, jej zakresu oraz warunków technicznych, jakie muszą zostać spełnione. Inwestycje celu publicznego to projekty, które służą zaspokajaniu zbiorowych potrzeb społecznych, takich jak budowa dróg, linii energetycznych, czy wodociągów. Ich realizacja często wymaga ingerencji w prywatne nieruchomości, co uzasadnia możliwość „małego wywłaszczenia”.
Różnice między przyłączem a siecią w kontekście małego wywłaszczenia W kontekście „małego wywłaszczenia” kluczowe jest rozróżnienie między przyłączem, a siecią. Przyłącze to odcinek infrastruktury, który łączy indywidualną nieruchomość z siecią publiczną – np. gazociąg lub wodociąg biegnący od głównej sieci do konkretnego budynku. Sieć natomiast to główna infrastruktura przesyłowa lub dystrybucyjna, która obsługuje większy obszar. W przypadku budowy przyłącza zazwyczaj negocjacje z właścicielem nieruchomości są łatwiejsze, ponieważ służy ono bezpośrednio do obsługi jego nieruchomości. Jednakże, gdy mowa o budowie sieci przesyłowej, która przechodzi przez wiele działek i obsługuje szeroki obszar, sytuacja jest bardziej skomplikowana. Właśnie w takich przypadkach często dochodzi do „małego wywłaszczenia”, ponieważ właściciele nieruchomości nie zawsze są chętni do udostępnienia swojej ziemi pod budowę infrastruktury, z której bezpośrednio nie korzystają.
Procedura i przesłanki „małego wywłaszczenia”
Podstawą do przeprowadzenia „małego wywłaszczenia” są trzy bezwzględne przesłanki:
1. Realizacja interesu publicznego przez inwestycję – Inwestycja musi służyć ogólnemu dobru, co jest oceniane na podstawie jej przeznaczenia i zgodności z planem zagospodarowania przestrzennego.
2. Zgodność z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego lub decyzją o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego – Inwestycja musi być zgodna z planem miejscowym lub mieć wydaną decyzję o ustaleniu lokalizacji celu publicznego, co potwierdza, że jest ona zgodna z polityką przestrzenną danej gminy.
3. Fiasko rokowań z właścicielem nieruchomości – Przedsiębiorca przesyłowy musi podjąć próbę porozumienia z właścicielem nieruchomości. Dopiero gdy te negocjacje zakończą się niepowodzeniem, może on wystąpić do starosty z wnioskiem o zgodę na zajęcie nieruchomości.
Rekompensata dla właściciela
Warto podkreślić, że „małe wywłaszczenie” nie oznacza jedynie ograniczeń i niedogodności dla właściciela nieruchomości. Po wydaniu decyzji przez starostę, właściciel ma prawo ubiegać się o rekompensatę za poniesione straty, co może obejmować zarówno odszkodowanie za zajęty grunt, jak i za ewentualne szkody powstałe w wyniku budowy.
Podsumowując, „małe wywłaszczenie” jest mechanizmem prawnym umożliwiającym realizację inwestycji celu publicznego nawet w przypadku braku zgody właściciela nieruchomości. Choć wiąże się z ograniczeniem jego praw, ustawodawca przewidział w tej procedurze zarówno konieczność prowadzenia rokowań, jak i możliwość uzyskania rekompensaty za poniesione straty.